Gdy szkoła pogrążona była w przygotowaniach do zakończenia roku, odważni uczniowie z dwóch klas siódmych oraz z jednej klasy szóstej udali się na wyprawę...
Świt zawitaliśmy już w mechanicznym naszym powozie, gdyż o godzinie wczesnej (trzeciej) wyruszyliśmy. Euforia napełniała serca uczestników. Myśleliśmy o przygodzie, która spotkać nas miała na południu kraju. Od domu się oddalaliśmy powoli, lecz pewnie, gdy fakt następnego pół tysiąca kilometrów podróży wypełniał nasze głowy.
Wszystko, wydawać się mogło, szło zgodnie z planem... Wystąpił jednak problem pewien prawie u pierwszego celu podróży. Nasz powóz uszkodzony został przez jadącą za nami ciężarówkę, nie stwarzając przy tym niebezpieczeństwa dla żadnego z podróżników. Nieustraszeni wędrowcy nie przestali wierzyć, że wóz ich do drogi powróci jak najprędzej.
Po pierwszych przeciwnościach udało się dotrzeć do celu - grodu przez wszystkich ,,Energylandią" zwanego. W gromady małe uczniowie się podzielili, aby doznać uczuć ekstremalnych. Każda strefa grodu do zaoferowania wiele miała, lecz wyróżniały najbardziej się tory ku niebu się pnące. W legendach mówiło się, iż to ,,Hyperion", najwyższa z widzianych przez człowieka kolejek górskich. Wielu odważyło się, aby przekonać się, czy owy ,,coaster" jest wyłącznie wytworem legendy czy jest czymś więcej...
Rozemocjonowani do miejsca wypoczynku dotarliśmy - schronisko, które nam biesiadę krótką wieczorem zapewniło. Gościnność właścicieli granic nie znała.
Dnia drugiego dążyliśmy do zwiedzenia miasta niezwykłego - Wadowic, aby historię patrona szkoły naszej poznać dogłębniej. Jadąc tak zwaną ,,Ciuchcią", pieśni śpiewaliśmy radośnie, a po jej opuszczeniu udaliśmy się na rękę własną skosztować kremówek.
Pomyśleć by można, że to koniec wycieczki naszej być powinien. Prawdą to nie jest, gdyż w przerwie od podróży powozem do pewnej karczmy się udaliśmy. Karczma ta imię nosi dumnie ,,McDonald's".
Dzielnie powróciliśmy wtem więc do domów naszych, aby uzyskać należny odpoczynek po jakże męczącej, ale i porywającej przygodzie!
Miłosława Hołowińska